bardzo dlugo uzytkowalem senki hd201, choc na poczatku wydawaly sie wygodne, takie lekkie, po kilku godzinach byl juz nie do zniesienia bol uszu, poprostu zamkniete sluchawki i do tego ten material sztucznawy powoduje niemalze odparzenia
po dluzszych poszukiwaniach nowego sprzetu, decyzja padla na sluchawki tonsila, zakupione na slepo, tylko po opiniach uzytkownikow,
zaraz po tym jak do mnie doszly, zalozylem predko na glowe, juz wtedy ze wzmacniaczem na mosfetach, na poczatku troche szorstko, sztywno, musialby sie porozgrzewac, poniewaz juz po 1-2h graly juz calkiem inaczej
dzwiek nabral pelni, delikatnosci, szczegolowosc, swietnie kontroluja ilosc dziwekow, wszystko poukladane ladnie, jak na polce, szczegolowosc bajka, od razu przyszly mi namysl senki za cene >400,500zl z czego tonsile sd426 zdecydowanie maja lepsze dolne pasmo (moze nie takie jak w lepszych beyerach, miesiste, moze pluszowate ale cieple), bardzo jednak przypadlo mi do gustu, srednica to prawdziwe arcydzielo, gora delikatna, nie kaleczy jak w senkach, co sobie bardzo cenie, w 100% polecam
w planie wymiana kabla, moze cos jeszcze skoluje :]